Jakim rowerem zastąpić samochód

Jakim rowerem zastąpić samochód

Ścieżki rowerowe zmieniają nasze przyzwyczajenia

Tam, gdzie pojawiają się drogi rowerowe, tam szybko rośnie ruch rowerowy.
Wielu z nas pozostawia swoje samochody, zamiast stać w korkach i  uważać na każdym skrzyżowaniu, woli bezpiecznie dojechać rowerem do pracy, biura czy sklepu

Z badań wynika, że jeśli do celu  mamy około 10 km to jeszcze chętniej wybieramy jednoślad.

Jeśli więc zastanawiasz się: rower czy auto?  – wybierz rower.

Jeśli się boisz, że do pracy przyjedziesz zmęczony, spocony,  to wybierz e-bike.

W wielu krajach (Holandia, Niemcy, Dania, Szwecja) coraz więcej rowerzystów przesiada się z jednośladu na e-rower. Szybciej, łatwiej, przyjemniej i bezpieczniej.

Uwierzcie mi nic tak nie pomaga rano i nie rozbudza, jak jazda na rowerze – kawę wypij później.

Jeśli już wiesz, że chcesz dojeżdżać elektrykiem, to pojawia się pytanie jakim?

Elektryk z ramą poprzeczną czy z niskim przekrokiem.

Ukuł się stereotyp, że mężczyzna musi jeździć na rowerze z ramą poprzeczną, a kobieta na „damce” – nie przepadam za tym określeniem, bo szufladkuje rowerzystki i rowerzystów, poza tym  jest ono nieaktualne.

“Po pierwsze, jeździjmy na takim rowerze na jakim lubimyi na jakim jest mi wygodnie”.

W 2020 roku w krajach skandynawskich więcej osób kupowało e-rower niż rower tradycyjny.

Ciekawostką jest fakt, że  mężczyźni, którzy zdecydowali się na zakup elektryka w 56% wybierali rower
z niskim przekrokiem.

Dlaczego z niskim przekrokiem? 

Ponieważ przede wszystkim taki rower ma mieć funkcję użytkową, ma zastąpić samochód, jest przeznaczony do jazdy na co dzień.

Taki e-rower ma mnie zawieźć na spotkanie, do pracy, do sklepu, do przedszkola, szkoły czy na uczelnię.

Dlatego coraz popularniejsze stają się e- rowery,  składaki cargo – ich zadaniem jest abyśmy chętniej przesiedli się z samochodu na e-rower.

W weekendy, na wycieczki mogę przesiąść się na trekking, MTB czy szosówkę ( nie koniecznie ze wspomaganiem).

Dlatego właśnie wielu producentów nie zmienia swoich modeli miejskich przez wiele lat i jest to trend, który coraz częściej widać także w rowerach sportowych ( Overfly, Lovelec, Ecobike). Raczej udoskonalają to, co już jest.

Jakie przyjąć kryteria wyboru?

Tu jest podobnie jak przy wyborze samochodu czy motoru.

Możemy do jazdy na codzień wybrać samochód terenowy lub wyścigowy, ale najwygodniejszy będzie miejski. 

Oczywiście możemy jeździć e-rowerem górskim czy szosowym, ale wtedy decydujemy się na pewien kompromis, podobnie jak robimy z samochodem.

Analogicznie jest z rowerem elektrycznym na co dzień.

Nie musi on mieć najwyższej grupy przerzutek czy najmocniejszego silnika, nie ma też sensu zakładać łańcucha za 800 zł.

Znana była w środowisku cyklistów historia rowerzysty, który miał kolizje z samochodem.  Okazało się, że jego rower kosztował około 45 tyś zł i głównie służył do jazdy po górach.

Kierowca, który spowodował kolizję był zaskoczony ceną jednośladu, który nie nadawał się już do użytku.

Może w takiej sytuacji lepiej mieć dwa rowery, jeden hobbistycznie do pasji a drugi, jako alternatywa do samochodu, komunikacji miejskiej, do codziennego używania, „obijania”.

Rower miejski powinien być wygodny, łatwy w manewrowaniu i trwały, w pełni wyposażony w oświetlenie, bagażnik na sakwy, błotnik, osłonę na łańcuch. 

Chodzi o to, abyśmy go używali przy każdej pogodzie i mogli wsiąść na niego nie tylko w luźnym ubraniu, ale też i eleganckim.

W rowerach miejskich możemy więc wybrać elektryki z typową klasyczną ramą np. PolarisCapella (Lovelec) lub Trafica (Ecobice)

Overflay proponuje nam Grace (Plus)Mage lub e-rower składany Zing.

Ta rama jest bardziej prostokątna, kanciasta, co może bardziej podobać się mężczyznom.

W ostatnich latach pojawiły się też e-rowery zbudowane na ramie LOW, które są również bardzo wygodne i coraz częściej wybierane. Choćby Komo, Muse , Triago.

Do miasta silnik centralny czy tylny?

Pamiętajmy, że elektryk z silnikiem centralnym będzie kosztować 20% więcej niż tylny.

Z mojego doświadczenia wynika, że w mieście oba spisują świetnie.

Tylny polecam tym, którzy nie używają roweru w okresie zimowym, tylko w sezonie od marca do listopada

Taki e-rower jest przyjazny dla użytkownika, mniej zużywają się części, co ciekawe napęd tylny najczęściej używa się też do rowerów, które jeżdżą z prędkością 45 km/h i są rejestrowane jako skuter.

Silnik centralny polecam tym, którzy jeżdżą przez cały rok, gdy pada śnieg, jest ślisko – wtedy koła równomierniej “pracują”, przy tylnym napędzie musimy być bardziej uważni, gdyż może częściej wpadać w poślizg.

Zanim więc zastąpisz samochód elektrykiem warto udać się do sklepu stacjonarnego i doradzić się, skonsultować swoje oczekiwania co do e-roweru.

Bo nie ma nic gorszego jak kupienie elektryka, na którym się nie jeździ, a który staje się niepotrzebnym meblem w naszym domu.

“Dobrze dobrany e-rower będzie nam służył długo i chętnie na niego będziemy wsiadać, 
jeżdżąc nim na co dzień”

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych, w tym badania Twoich zainteresowań i dopasowania do nich reklam na innych stronach www. Możesz określić w przeglądarce warunki przechowywania i dostępu do cookies. Dalsze korzystanie ze strony bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza akceptację plików cookies. Więcej informacji w naszej Polityce prywatności.
Zgadzam się