Jeżdżąc elektrykiem zrzucasz zbędne kalorie choć dla mnie, ważniejsze jest zdrowie

Jeżdżąc elektrykiem zrzucasz zbędne kalorie choć dla mnie, ważniejsze jest zdrowie

Rower elektryczny to nie skuter czy e-hulajnoga

Wielu uważa, że jeżdżąc rowerem elektrycznym nic nie trzeba robić, wystarczy wsiąść a rower sam jedzie, dopiero gdy sami doświadczymy jazdy e- rowerem przekonujemy się, że tak nie jest.

Jazda na rowerze elektrycznym poprawia naszą kondycją i pozwala nam dbać o zdrowie.

Jeśli korzystam z e-roweru systematycznie, a najlepiej codziennie np.: do pracy, to taka jazda będzie związana z tzw. ruchami dynamicznymi, których nie ma np. w czasie spaceru z psem, gdyż w tej sytuacji bardziej aktywny jest nasz pupil niż my.

Ruch dynamiczny natomiast ma duży wpływ na podniesienie naszego pulsu i szybsze krążenie krwi, co wzmacnia nasze serce i odnawia nasze komórki.

Jadąc rowerem elektrycznym zużycie kalorii będzie zależeć od różnych czynników min.: siły pedałowania, prędkości z jaką jedziemy, charakteru trasy (wiadukty, droga szutrowa), pogody i oczywiście wybranego poziomu wspomagania.

Wybierając tryb pierwszy (ecco) więcej wkładamy energii w pedałowanie, co przekłada się na ilość spalonych kalorii.

Dzieje się tak na przykład podczas jazdy pod górę lub gdy wjeżdżamy na wiadukt wybierając niższy poziom wspomagania lub zwiększając prędkość.

Różnica w kaloriach na rowerze ze wspomaganiem i bez?

Lekarze sportowi zakładają, że około 300 kalorii na godzinę jest spalanych przy średnim wspomaganiu e-roweru.Idąc szybkim marszem na dystansie 4 kilometrów spalimy około 130 kalorii, jadąc elektrykiem na najniższym wspomaganiu otrzymamy podobny wynik, tyle że e-rower jest jednak bardziej przyjazny dla naszych stawów i dużo łatwiej go  zintegrować z codziennym życiem.

Dlaczego rower ze wspomaganiem?

W przeciwieństwie do jazdy na rowerze klasycznym, jazda na rowerze elektrycznym jest oczywiście mniej uciążliwa dzięki wspomaganiu elektrycznemu, takie wspomaganie przydaje nam się w czasie zmiennych warunków atmosferycznych. 

Kiedy mocno wieje np. 25km/h i jedziemy pod wiatr, to nasza prędkość drastycznie spada a my i tak musimy włożyć dużo więcej wysiłku w pedałowanie, aby dojechać do celu. W takich warunkach jadąc np. na spotkanie czy do pracy niekoniecznie chcemy być „zziajani”, i często w okresie wiosennym czy jesiennym rezygnujemy z tradycyjnego roweru lub korzystamy z niego okazjonalnie w weekendy. 

Z badań w Niemczech, Holandii czy Skandynawii wynika, że osoby posiadające rower elektryczny częściej i dłużej go używają niż zwykły rower, a to przekłada się na ilość spalonych kalorii i utrzymanie naszego zdrowia w dobrej kondycji

Wiem to choćby po sobie, kiedy nie miałem elektrycznego roweru i chciałem pojechać po drobną rzecz do sklepu oddalonego od domu 1,5 km, częściej korzystałem z samochodu niż roweru tradycyjnego. Teraz wsiadam na elektryka i jestem w podobnym czasie jakbym jechał samochodem. Zanim pojadę do sklepu muszę znaleźć kluczyki, otworzyć garaż, bramę, zapiąć pasy i znów zamknąć garaż itd. A na rower wsiadam i jadę.

Rower hybrydowy jest po prostu praktyczniejszy, wygodniejszy na tak krótkich odcinkach a znów pójście na piechotę zajmuje mi dużo czasu.

Mając do wyboru codzienną jazdę na e-rowerze lub sporadycznie na tradycyjnym, wolę wybór pierwszy, bo w takiej jeździe nie tylko chodzi o zrzucanie zbędnych kilogramów i pozbycia się kalorii ale o ruch, który dba o nasze zdrowie i przedłuża naszą aktywność na długie lata.

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych, w tym badania Twoich zainteresowań i dopasowania do nich reklam na innych stronach www. Możesz określić w przeglądarce warunki przechowywania i dostępu do cookies. Dalsze korzystanie ze strony bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza akceptację plików cookies. Więcej informacji w naszej Polityce prywatności.
Zgadzam się