Jeździsz będziesz zdrowszy
Jazda na rowerze to jedna z najlepszych aktywności fizycznych na świecie.
Przestań chodzić do klubów fitness, siłowni – ruch na świeżym powietrzu jest dużo bardziej korzystniejszy niż ćwiczenie w sali.
Jeżdżąc na rowerze nie tylko wzmacniasz mięśnie, ale i stawy, niszczysz złogi i co najważniejsze, budujesz układ odpornościowy, serce pracuje równomiernie i stabilnie.
Rower elektryczny a pozytywny wpływ na nasze zdrowie
Większość ludzi uważa, że jazda na rowerze ze wspomaganiem nic nie daje, że to skuter elektryczny a człowiek tylko siedzi i nic nie robi.
Taka ocena wynika raczej z naszych wyobrażeń, stereotypów, skojarzeń i nie idzie za nią żadna naukowa argumentacja.
W Niemczech, w Wielkiej Brytanii, w Szwajcarii coraz więcej lekarzy przeprowadza badania, analizy osób jeżdżących na e- rowerach i wpływu takiej formy aktywności na ludzki organizm.
Lekarz sportowy z Hanoweru Uwe Tegbur przez ostatnie dwa lata badał osoby jeżdżące na rowerach ze wspomaganiem i bez.
Po przeanalizowaniu 60 000 przejazdów rowerowych. Lekarz stwierdził, „że jazda na rowerze zachowuje nas w lepszej kondycji fizycznej i psychicznej, co przyczynia się do bycia szczęśliwszym”.
Rower elektryczny rozleniwia, przez co tracimy kondycję – czy na pewno?
Dr. Tegbur przebadał około 2000 rowerzystów i na podstawie badań stwierdził, że rower elektryczny jest doskonały dla zniszczonych stawów czy osób z nadciśnieniem i pomaga w walce z otyłością, a nie jak niektórzy twierdzą, zwiększa otyłość czy niekorzystnie wpływa na zdrowie i kondycję organizmu.
W Hanowerze przebadano 1250 e- rowerzystów i 629 rowerzystów, którzy ze wspomagania nie korzystali.
Okazało się, że tętno obu tych grup jest zbliżone i różni się 5 uderzeniami poniżej tętna rowerzysty bez wspomagania.
Argument rowerzystów, że e-rower rozleniwia bo nie jest to aktywność lub, że tracimy kondycję, że nie można jej zaliczyć do sportu jest nietrafiony i wynika tylko z naszych własnych przekonań, wyobrażeń i stereotypów, które nie są poparte żadną argumentacją wynikającą z badań naukowych.
Pozbądź się uprzedzeń dotyczących roweru ze wspomaganiem
Większość ludzi, którzy nie korzystają z roweru elektrycznego na co dzień lub tylko przejechało się sto metrów np. w sklepie, uważa, że e-rowerzyści jeżdżą tylko na manetce, wcale nie pedałując, lub jeżdżą na najwyższym/najlżejszym wspomaganiu.
Z badań rowerzystów jeżdżących na elektrykach wynika, że osoby jeżdżące ze wspomaganiem najczęściej korzystają z pierwszego lub drugiego wspomagania/ trybu (eco lub normal).
Tryby te można porównać do jazdy z wiatrem lub do jazdy w peletonie, który tworzy tunel aerodynamiczny.
Tryb wyższe e-rowerzyści wykorzystują przy bardzo silnych, porywistych wiatrach, ostrych wzniesieniach, podjazdach w górach.
Co ciekawe trudne warunki atmosferyczne nie zniechęcają e- rowerzystów, tak jak rowerzystów bez wspomagania i częściej wsiadają oni na rower niż ci, co wspomagania nie mają.
Za jazdą w trudnych warunkach rowerem elektrycznym przemawia jeszcze jeden argument stabilne tętno, które wynosi 110 uderzeń na minutę.
Bądź aktywny ze zdrowy tętnem
Jeśli zależy nam na zdrowiu, a nie koniecznie na wysiłku, pokonywaniu swoich granic, jazdy na czas czy przejechania jak najszybciej ustalonej trasy rowerowej, to elektryk będzie dużo bardziej korzystny dla zdrowia.
Rowerzysta bez wspomagania jeździ z wyższym tętnem, które się zmienia w zależności od warunków atmosferycznych, ukształtowania terenu czy umiejętności rowerzysty.
Jadąc rowerem ze wspomaganiem nasze tętno jest stabilniejsze i jest na poziomie 60/80 % czyli około 110 uderzeń na minutę. Taki parametr zalecany jest przez WHO jako najkorzystniejszy dla zdrowia.
Jeśli jeździsz codziennie w przedziale 10/15 km na poziomie prawidłowego tętna to odporność i wytrzymałość twojego organizmu wzrasta, zmniejsza się ryzyko zawału nawet o 40%, podobnie jest z zachorowalnością na nowotwór.
Jazda rowerem na odpowiednim tętnie obniża poziom cholesterolu, likwiduje stłuszczenie wątroby, spada też ryzyko Alzheimera i demencji, pomaga być aktywnym osobom chorym na cukrzycę.
Jeżdżąc rowerem elektrycznym wydłużamy sezon rowerowy w okresie jesienno – zimowym a zaczynamy już wczesną wiosną – zmniejsza to stany zapalne i powoduje, że jesteśmy mniej podatni na zachorowania grypowe.
Wyczerpujący wysiłek czy zdrowie, co jest dla mnie ważniejsze?
W joggingu jest zasada „biegnij bez dyszenia”, tylko taka aktywność jest korzystna dla zdrowia. Jeśli jadąc na rowerze nie jesteś w stanie mówić i ciężko oddychasz, to twój organizm nic na tym nie korzysta i nie ma „prawdziwego” efektu treningowego i z tego powodu nie ma korzyści.
Umiarkowane, stabilne tętno – to dotleniony organizm a dotleniony to zdrowy, przez co przedłużamy naszą aktywność na długie lata.
Odwrotna jest sytuacja z jazdą rowerem, gdy nasze tętno szaleje, gdy pracuje w wyższych strefach, wtedy nasz organizm jest wyniszczany i nie odbudowują się nasze komórki.
Jeśli jeździmy w podstawowym zakresie w naszym organizmie włącza się miliony małych zdrowych komórek. To takie “elektrownie”, które dostarczają energię do niszczenia złogów tłuszczowych.
„Jazda na rowerze to optymalizacja serca, wzmocnienie mózgu, niszczenie tłuszczu,
dbanie o nasze stawy, aby były nieobciążone, ale w ruchu”
Rower, ale jaki – elektryczny czy bez wspomagania?
Nie warto ulegać stereotypom, które często są powielane.
Pierwszy to taki, że gdy jeździmy rowerem bez wspomagania to szybciej chudniemy i jesteśmy zdrowi.
To jest możliwe, ale przy stabilnym tętnie a nie przy jeździe która wyniszcza nasz organizm.
Drugi – że rower elektryczny, nie wymaga wysiłku i nasz organizm funkcjonuje tak jakbyśmy jechali samochodem.
Tak twierdzą tylko ci, którzy nie jeżdżą rowerem ze wspomaganiem lub przejechali się takim jednośladem kilkanaście metrów.
Czy zrezygnować z roweru bez wspomagania na rzecz elektryka?
Ja sam korzystam z obu jednośladów.
Jazda szybka i na granicy swoich możliwości, gdzie tętno jest ponad normę może być wciągająca i łatwo się w nią wkręcić, daje dużo satysfakcji, pozwala nam rozładować emocje, zapomnieć o tym czym żyjemy na co dzień, resetuje nasz umysł.
Dlatego ja nadal jeżdżę rowerem bez wspomagania, szczególnie w weekendy czy w wolnym czasie.
Na rower bez wspomagania wsiadam wtedy, gdy mam potrzebę zmęczenia się, wysiłku ponad miarę, gdy chcę zapomnieć o wszystkim.
Z roweru elektrycznego korzystam codziennie, zastępuje mi on samochód, jeżdżę nim do pracy, urzędu, sklepu czy na spotkania z przyjaciółmi i co najważniejsze, lubię nim podróżować z sakwami i namiotem.
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby korzystać z roweru ze wspomaganiem i bez. Tylko od nas, zależy jakim rowerem pojedziemy.