Jak zabezpieczyć elektryka przed kradzieżą?

Jak zabezpieczyć elektryka przed kradzieżą?

Kilka sposobów aby uniknąć kradzieży roweru

Kiedy kupimy swojego wymarzonego elektryka, często  stoimy przed poważnym wyzwaniem w jaki sposób nie dopuścić do jego kradzieży. 

Towarzyszące  nam lęki, obawa mogą  skutecznie osłabić czy nawet odebrać radość z kupna upragnionego jednośladu.

Poznaj kilka sposobów na zabezpieczenie elektryka i pamiętaj: im więcej zabezpieczeń w e-rowerze, tym trudniej go ukraść.

Pierwsze zabezpieczenie, o którym wszyscy pomyślą, to ZAPIĘCIE do roweru.

Zapięcia na pewno nie kupujemy w supermarkecie, bo zazwyczaj jest słabej jakości i łatwo go przeciąć np.: szlifierką (na akumulator), sekatorem. Jeśli „coś” takiego posiadacie to sami spróbujcie i przekonajcie się, ile czasu Wam zajmie rozcięcie.

Pamiętajcie  też, że złodziej na pewno jest lepiej przygotowany i ma dużo bardziej profesjonalne narzędzia niż my.

Wybierajcie zapięcia certyfikowane,  które mają różny poziom trudności przełamania (sforsowania) zabezpieczenia, np.: firma Onguard zaczyna mierzyć poziom sforsowania od 10 do 100 pkt.

Cena zapięcia będzie zależeć od kilku czynników:  z jakiego materiału zostało wykonane zapięcie.
Istotne jest, jak ze sobą zostały połączone poszczególne elementy i jakiej jakości jest zamek.

W mojej praktyce spotkałem się na przykład  z bardzo solidnym łańcuchem, ale wystarczył łom aby sforsować zamek.

Im lepsze zapięcie, tym droższe i cięższe, ale gdy jeździmy elektrykiem waga nie ma przecież takiego znaczenia. 

Za jedno z najlepszych zapięć do roweru, od wielu lat, uchodzą U- LOCKi i łańcuchy . Koszt takiego zapięcia będzie się wahać od 130 zł do 680 zł. 

Wydaje się, że to drogo? 

Jednak  jeśli nasz elektryk kosztuje 5 000 zł i więcej,  jest to zaledwie kilka procent ceny Twojego wymarzonego  roweru. Zatem może warto  od razu przy zakupie jednośladu zaplanować zakup zabezpieczenia, aby móc spokojnie pozostawić rower.

Onguard ma też zestawy zapięć dedykowane do rowerów elektrycznych- są to grube łańcuchy czy U-Loki. Takim rodzajem zapięcia przypinamy rower gdy idziemy do biura, do domu i pozostawiamy e-rower na kilka godzin.

Chroń przed kradzieżą sidełko, sztyce

Drugim rodzajem zapięcia są „kodowane nakrętki”, które różnią się od standardowej nakrętki czy klucza imbusowego czy szybkozamykacza stosowanego przy piastach i wspornikach podsiodłowych.

Szybkozamykacze są bardzo wygodne i zwiększają łatwość obsługi gdy złapiemy “kapcia”, ale też zwiększają ryzyko kradzieży nie tylko koła ale i całego roweru.

Pamiętam jak kiedyś przyjechałem rowerem do jednej z galerii handlowych w Warszawie, zapinając swój rower zauważyłem cyklistkę, która straciła rower. Przypięła go nie przez ramę ale przez koło, które można było łatwo odkręcić (standardowe zakrętki też są łatwe do odkręcenia).

Jeśli posiadamy silnik w tylnym kole lub mamy bardzo drogie siodełko/koła to możemy zabezpieczyć rower niestandardowymi nakrętkami (Abus, Pitlock).
Takie nakrętki lepiej chronią nasze części elektryka i zaskakują potencjalnego złodzieja (takich narzędzi raczej nie będzie posiadał).

Podobnie wygląda sprawa z siodełkami. Wielu z nas zmienia siodełko szukając i dopasowuje do siebie. Takie siodełka mogą kosztować od 300 do 1 000 zł. 
Nie przykręcamy  wówczas takiego siodełka  standardowym zaciskiem, wyciągnięcie takiego elementu zajmuje kilka sekund.

Stosujmy więc zasadę im rzadsze narzędzia tym mniejsze ryzyko, że ktoś ukradnie nam  cenne części lub rower.

Aplikacje w telefonie

Na rynku rowerowym pojawiają się zamki, które możemy blokować i odblokowywać za pomocą aplikacji w telefonie, np. U-lock ABUS SmartX 770A.

Takie zabezpieczenie ma wbudowany alarm, który włączy się przy poruszeniu roweru przez postronną osobę

Możemy też założyć w naszym elektryku Moduł GPS (PowUnity – Bike Trax), który jest zasilany z naszego akumulatora. W razie poruszenia roweru, włączy się alarm na naszym telefonie i jeśli rower zostanie skradziony, co 10 sekund będzie pokazywana jego lokalizacja.  Korzystanie z takiego sytemu rocznie kosztuje około 170 zł.

Polisa

Możemy też wykupić polisę w kilku towarzystwach ubezpieczeniowych kupując ubezpieczenie od kradzieży roweru, koszt takiej usługi to około 70 zł miesięcznie.

W ramach takiego ubezpieczenia warto sprawdzić czy rower jest również chroniony od aktów wandalizmu i czy będzie ubezpieczony przez całą dobę.

Od czterech lat istnieje też Krajowy Rejestr Rowerów, gdzie  warto zarejestrować swój rower. Z tego rejestru też często korzysta Policja.

A jeśli już jesteśmy przy Policji to warto oznakować elektryka na Komendzie.

Przy oznakowaniu roweru przez policję zapytajcie jaką metodą będzie znakowany jednoślad. 

Jeśli to będzie naklejka, pisak to nie warto sobie tym głowy zawracać, bo daje tylko złudne poczucie bezpieczeństwa.

W niektórych komendach policji do oznakowania stosuje się specjalne narzędzie, które graweruje laserowo nasz indywidualny numer na powierzchni materiału (kierownica, widelec, koła). 

Gdyby ktoś chciałby usunąć kod to takie ślady ingerencji będą widoczne a numeru i tak nie da się usunąć. A poza tym taki numer możemy też wpisać w rejestr.

Kilka rad

Stosuj zasadę „Zawsze i wszędzie”

Mamy pokusę i wiem to po sobie do niezapinania roweru, bo tylko na chwilkę do piekarni, po bułki, po wodę, przecież widzę mój rower. 

Jeśli ktoś się skusi na naszego elektryka to jakbyśmy na niego nie patrzyli za szyby sklepu i mieli do niego tylko 50 m, to i tak na pewno go nie dogonimy. 

25 km/h to prędkość nieosiągalna nawet dla wytrawnego biegacza. 

Druga zasada brzmi “ Bez rutyny”

Jeśli dojeżdżasz rowerem do pracy, do urzędu, sklepu nie zostawiaj go codziennie w tym samym miejscu, gdyż utrudnia to obserwację roweru przez złodziei i przygotowania się do kradzieży.

Zdarzają się przypadki, że złodziejom o wiele łatwiej jest wcześniej przeciąć stojak rowerowy i zamaskować to gumą, izolacją, pomalować i poczekać aż go przypniesz niż przecinać twoje zabezpieczenie.

Wtedy wystarczy chwila aby odgiąć część uszkodzoną i roweru już nie ma.

Trzecia zasada to “ Zobacz gdzie przypinasz”

  •     Przyjrzyj się gdzie przypinasz rower- czy jest to miejsce trudne do przecięcia, sforsowania, czy nie i czy przypadkiem słupek, znak drogowy nie da się łatwo wyjąć z ziemi. 
  •     Stawiaj rower w miejscu dobrze widocznym, ruchliwym, jeśli jest taka możliwość wykorzystaj obecność kamer. Gdy w pobliżu jest budka z ochroniarzem warto spytać, czy możesz przypiąć elektryka, będziesz zapamiętany a na Twój piękny rower ktoś zawsze będzie patrzył.
  •     W miejscach,w których istnieje większe zagrożenie kradzieżą, stosuj podwójne zabezpieczenia.

Czwarta zasada „Nie ujawniaj gdzie mieszkasz”

  •  Często rozpoczynamy zapisywanie trasy, wycieczki w aplikacji (np. STRAVA) od miejsca zamieszkania – to wskazówka dla złodzieja gdzie przechowujesz swój rower.

 Nigdy nie przypinaj jednośladu przez koło.

I na koniec, nie dajmy się zwariować, kiedy pewne zachowania staną się nawykiem, będziemy się długo cieszyć naszym elektrykiem.

Strona wykorzystuje pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych, w tym badania Twoich zainteresowań i dopasowania do nich reklam na innych stronach www. Możesz określić w przeglądarce warunki przechowywania i dostępu do cookies. Dalsze korzystanie ze strony bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza akceptację plików cookies. Więcej informacji w naszej Polityce prywatności.
Zgadzam się