Jazda rowerem ze wspomaganiem to nowe doświadczenie
Kiedy zacząłem jeździć rowerem elektrycznym w mieście, musiałem zmienić wiele nawyków, przemodelować swoje zachowania, które nabyłem jeżdżąc rowerem tradycyjnym.
Jazda w „gęstym” ruchu ulicznym wymaga od nas nabycia nowych umiejętności, ponieważ jest to jazda dużo trudniejsza i bardziej złożona, skomplikowana niż w terenie.
W górach czy w lasach możemy nauczyć się dobrze panować nad rowerem, nie ma tu takich zagrożeń co w mieście. Z polnej drogi raczej nie wyskoczy nam samochód czy mocno nie przyhamuje jadący przed nami kierowca.
- Pamiętaj, że rower elektryczny porusza się ze stałą prędkością (25 km/h), którą osiągamy o wiele szybciej i z mniejszym wysiłkiem niż Ci, którzy jadą na zwykłym rowerze – od nich wymaga to większego wysiłku (ruszanie, hamowanie).
Jadąc ścieżką rowerową pamiętaj, że bardziej uprzywilejowany jest zatem rowerzysta korzystający z tradycyjnego roweru. Dodatkowo zachowaj szczególną uwagę na innych pieszych czy tych, którzy jadą na elektrycznych hulajnogach. Zwolnij, gdy kogoś mijasz. Dla Ciebie ruszanie, przyspieszanie jest dużo łatwiejsze, lżejsze i nie warto się „spinać” pędząc maksymalną prędkością.
Jeśli jedziesz w ruchu ulicznym przewiduj to, co może się stać na drodze.Twoja prędkość jest dużo wyższa niż na tradycyjnym jednośladzie, o czym często nie wiedzą kierowcy samochodów.
Wielokrotnie mi się zdarzało, że kierowcy próbowali mnie wyprzedzać na podjazdach, gdzie był zakaz( bo myśleli, że jadę 10/15 km/h) a potem ostro hamowali, gdyż z naprzeciwka jechał inny pojazd. Lepiej sobie odpuścić, szkoda udowadniać w takich warunkach kierowcy swoją rację.
- Przemyśl codzienną trasę, którą pokonujesz rowerem. Jeżdżąc rowerem tradycyjnym np. z pracy mamy zakodowane aby wybrać jak najkrótszą drogę, ale czy na pewno najbezpieczniejszą. Lepiej wybrać ścieżkę bezpieczniejszą, ładniejszą, bez zgiełku nawet gdy jest dłuższa o parę kilometrów. Wówczas wrócisz do domu bardziej wypoczęty, zadowolony a przede wszystkim cały.
Podobnie było ze mną – jeździłem krótszą trasą blisko osiedla, gdzie kierowcy pędzą jak szaleni nie zachowując odległości przy wyprzedzaniu lub podjeżdżają z tyłu bardzo blisko, gdzie muszę „walczyć o życie na drodze” i zauważyłem, iż wracam do domu zestresowany i pobudzony.
Wybrałem więc alternatywną drogę (dłuższą o 5 km) – w ruchu ulicznym jadę tylko kilometr a resztę pokonuje ścieżką rowerową wzdłuż Kanału Żerańskiego. Czas przejazdu na elektryku nieznacznie się wydłużył, za to ja wracam bardziej zrelaksowany i wypoczęty.
Jak być bezpiecznym na drodze
Kiedy już wiemy którędy jeździć, równie ważne jest jak jeździć. Oto kilka moich wskazówek:
- Pamiętajmy, że rower elektryczny jest cięższy i szybszy, dlatego mocniej hamuj i używaj dwóch hamulców, a nie tylko tylnego. Zmniejszysz prawdopodobieństwo poślizgu.
- Dojeżdżając do ronda, skrzyżowania – tam gdzie jest podwójna ciągła. Staraj się jechać środkiem pasa, wielu kierowców próbuje wyprzedzać i ostro hamuje przed skrzyżowaniem stwarzając zagrożenie.
- Gdy dokonujesz manewru na drodze np.: skrętu w lewo, sygnalizuj ten zamiar ręką, samochód jest dużo szybszy niż nasz elektryk.
- Gdy jest korek staraj się wyprzedzać samochody lewą stroną. Większość kierowców patrzy nawykowo częściej w lewe lusterko niż w prawe. Myśli, że z prawej strony nic im nie grozi, a jeśli już jedziesz prawą stronę – jedź wolniej i uważniej.
- Kiedy jedziesz ścieżką rowerową, która styka się z zaparkowanymi wzdłuż samochodami, bądź czujny, pasażerowie samochodów często otwierają drzwi nie mając świadomości, że ktoś jedzie rowerem. Tym bardziej rowerem elektrycznym.
- Kiedy jedziesz na elektryku zawsze trzymaj kierownicę dwoma rękami.
Jadąc 25 km/h konsekwencje wywrotki są dużo większe niż przy tradycyjnym rowerze.
Nieraz z trwogą patrzę na cyklistów, którzy jadąc w ruchu ulicznym, na ścieżce rowerowej, zajmują się swoim smartfonem nie trzymając w ogóle kierownicy.